Jak przejąć władze w państwie – poradnik

Posted: 4 czerwca 2010 in Media, Polityka
Tagi: , , ,

Dziś w mojej głowie zrodził się pomysł jak w państwie X przejąć całkowitą władze i z demokracji zrobić dyktaturę. Moje rozważania są czysto teoretyczne, i nie dotyczą żadnego państwa w cywilizowanym świecie. Proszę nie dopisywać czegoś czego nie napiszę, ani nie brać tego za wyznacznik jakiś partii w Polsce. To nie jest „przedwyborczy flejm” ale po prostu wymysł mojej wyobraźni.

Kilka set lat temu filozofowie wymyślili sobie trójpodział władzy, i wbrew powszechnej wiedzy której uczyli mnie w liceum nie był to Monteskiusz a wszystko zaczęło się mniej więcej w okolicach życia Marsyliusza z Padwy czyli w 13 wieku a nie w 18. Jak wszyscy wiemy owy trójpodział dzieli się na władze wykonawcza, ustawodawcza i sądowniczą, dodatkowo ja osobiście do moich rozważań dodam 4 władze która w obecnych czasach ma taki sam wpływ na rządzenie jak władza ustawodawcza czyli media. A więc co jest potrzebne do  przejęcia władzy w państwie X :

  1. Przynajmniej dwie „zaprzyjaźnione” stacje telewizyjne które mają większość na rynku i ich oglądalność jest na poziomie jakiś 60% w całym społeczeństwie które posiada odbiornik telewizyjny
  2. Władze wykonawczą
  3. Władze ustawodawczą
  4. Władze sądowniczą
  5. Służby mundurowe
  6. Kilkunastu ludzi którzy mają poparcie „elit” i „biznesmenów”
  7. Ciemny lud
  8. Władze nad pieniądzem

Ale jak wykorzystać te 8 narzędzi aby przejąć władze w państwie? Recepta jest prosta, i zaczniemy od początku. A więc naszym pierwszym krokiem w przejęciu władzy będzie zaprzyjaźnienie się ze stacjami telewizyjnymi i powoli przejęcie ich. Do tego zadania wykorzystamy ludzi zaprzyjaźnionych z biznesmenami i prezesami stacji które mają większość w naszym państwie .

Pan Jan Kowalski prominentny polityk partii A idzie do prezesa  zaprzyjaźnionej telewizji i składa mu ofertę:

Słuchaj Heniek, przejmujemy władze w Polsce potrzeba mi twoja pomoc

Ale co ja z tego będę miał?

Więcej osób będzie oglądać twoją telewizje bo to będzie „jedyna i słuszna telewizja” , zwiększa się twoje zyski z reklam dzięki ww. większej oglądalności, a także gdy zaistnieje jakaś potrzeba będzie można szybko przepchnąć jakaś korzystna ustawę dla was

Wiesz Janek, masz racje wchodzę w to!

Pan Jan zadowolony z poparcia 30 procent rynku medialnego, idzie do drugiej zaprzyjaźnionej telewizji i sytuacja się powtarza.

OK, Dzięki zagraniu Kowalskiego pierwszy krok w przejmowaniu władzy w państwie został wykonany czas na krok drugi czyli pomoc w wygraniu wyborów parlamentarnych, innymi słowy przejęcie władzy ustawodawczej. Dzięki pierwszemu krokowi jaki wykonał pan K, media promują jego kandydatów na okrągło o oczerniają innych, a ciemny lud to kupuje. Nadchodzi czas wyborów i partia pana Jana (nazwijmy ją partią A) wygrywa wybory parlamentarne i uzyskuje 2/3 miejsc w parlamencie dzięki czemu mogą wprowadzić każda ustawę jaką chcą a także mogą zmienić konstytucje, jednak na ich drodze stoi jeden mały problem a mianowicie brak trzeciej władzy czyli wykonawczej, którą będą mogli przejąć dopiero za rok podczas wyborów prezydenckich.

Czas leci, posłowie pracują na wytężonych obrotach tworząc ustawy, i spec ustawy które za rok będą korzystne dla nich gdyby udało przejąć się prawie cała władze w państwie, dodatkowo podwajają wydatki na sprawy socjalne podwójnie aby ludzie dostawali więcej pieniędzy z budżetu państwa, na zasiłki, dofinansowania, pomoce społeczne i inne pierdołki dzięki którym ludzie będą myśleć że  żyje się lepiej. Prezes Rady Ministrów czyli pan Kowalski, i parlament dzięki swoim kompetencją obstawia swoimi ludźmi wszelkie możliwe spółki w państwie. Oczywiście w tym samym czasie zaprzyjaźnione media robią to co robili przed wyborami, czyli, przedstawiają w jasnym świetle partie A, inne partie (B,C,D) piętnują i oczerniają tak samo prezydenta który nie jest z nimi zaprzyjaźniony.

Minął rok i czas na wybory prezydenckie, kandydat partii A odnosi spektakularne zwycięstwo miażdżąc innych kandydatów już w I turze zdobywając 60% głosów. Dzięki tej wygranej partia A ma już w swoim posiadaniu władze ustawodawczą, medialna, i teraz wykonawczą. Nadszedł czas na przejęcie ostatnich dwóch bastionów dzielących ich do przejęcia całkowitej władzy i wprowadzenia dyktatury.

Jednak pojawia się problem, Pan Kowalski stwierdził że jest za mało czasu na taki plan za 3 lata wybory parlamentarne i mogą się nie wyrobić, a co jak przegrają wybory? Cały plan może się zawalić. Więc wpada na genialny pomysł i Idze go skonsultować z Panem Marianem Nowakiem, Prezydentem państwa X.

Słuchaj Marian jest problem, nie zdążymy przejąć całej władzy w 3 lata, ale mam pomysł, musimy zmienić konstytucje!

Co masz na myśli?

Masz przeczytaj to, wydrukowałem to właśnie z Internetu

Rozdział XII

ZMIANA KONSTYTUCJI

Art. 235.

Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Potrzebna nam ta zmiana bo dopiero za 3 lata kończą się kadencje sędziów, a jak wiemy to ty mianujesz: Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego, Oraz Prezesa Naczelnego Sądu Adm. , a także powołujesz sędziów, dzięki czemu w razie wpadki kogoś z nas będzie rade go odratować. Dodatkowo większość generałów przechodzi już na emeryturę, a do twoich kompetencji należy mianowanie nowych

W między czasie możemy zrobić kolejny mały kroczek, za pół roku kończy się kadencja Prezesa Narodowego Banku, weź już znaczni szukać kogoś na jego miejsce

No to na co czekamy Janek, do roboty!

Zaczynają się praca na ogromną skale, głównym celem jest zmienienie paru rzeczy a konkretnie czas trwania kadencji parlamentu, i kadencji prezydenta, zwiększenia uprawnień obydwu instytucji a także to że konstytucja wchodzi w życie od razu po przyjęciu a nie dopiero przy następnych wyborach. Tutaj znowu do akcji wkraczają już 3 telewizje bo dzięki większości w parlamencie i własnemu prezydentowi partia A przejmuje władze w telewizji publicznej, i tym sposobem pan Kowalski ma już 80%  mediów. Ciemny lud to kupuje i zgada się że dzięki tej konstytucji będzie lepiej.

Nadchodzi dzień głosowania, nowa konstytucja przechodzi szybko głosowanie w parlamencie i w ten sam dzień Pan Nowak ją podpisuje.

Mijają 3 lata, w między czasie prezydent powołał nowego PNB, obstawił swoimi ludźmi cały pion generalski, oraz wymienił sędziów na tych „zaprzyjaźnionych”

Nowak udało się nam!

Nie wierze, że tak łatwo nam poszło Janek, w ciągu 4 lat przejęliśmy cała władze w naszym państwie! Pod swoim władaniem mamy władze wykonawcza, ustawodawczą, sądowniczą, medialna, służby mundurowe a także zażądamy pieniądzem!

Wiesz co to oznacza Marian?

Jasne że wiem

Ogłoś jutro stan wojenny wprowadzamy dyktaturę!

Niby wszystko ładnie i przyjemne, jednak w obecnych czasach mój nikczemny plan by się nie sprawdził. Z paru ważnych kwestii. Po pierwsze żyjemy w cywilizowanym państwie i nie mamy ciemnego ludu, potrafimy sami myśleć i nie potrzebujemy  „zaprzyjaźnionych” mediów aby robiły to za nas. Po drugie na przestrzeni lat wytworzyły się organizacje między narodowe jak choćby ONZ, które nie pozwoliło by wprowadzić dyktatury w państwach członkowskich, bo wojska ONZ wpadły by do państwa z odsieczą. No i najważniejsze mamy bogata historie, i skoro raz udało wyjść się nam z niewoli zrobili byśmy to drugi raz!

Jeszcze raz podkreślam że owy artykuł to tylko moja fantazja  i rozważania „co by było gdyby”. Wszystkie postacie i partie opisane powyżej nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Na koniec dodam na to na co wpadł Monteskiusz 400 lat temu

Wszystkie trzy rodzaje władzy powinny być równorzędne, niezależne od siebie i jednocześnie nawzajem się kontrolować. Dzięki temu państwo funkcjonuje bez zakłóceń. Powierzenie całej władzy jednej osobie lub instytucji prowadzi do nadużyć.

http://www.wykop.pl/link/379564/poradnik-jak-przejac-wladze-absolutna-w-panstwie/

Komentarze
  1. rewolucja to nie spotkanie towarzyskie ani herbatka niedzielna - to akt przemocy pisze:

    Zapomniałeś o jednym – dyktatorzy stwarzają w Państwie strach przed zagrożeniem zewnętrznym dzięki temu mogą rozprawić się z opozycją wewnętrzną – dla Polski takie zagrożenie to islam. A scenariusz który przedstawiłeś jest bardzo realny – mógłbym powiedzieć – że można go będzie spełnić w ciągu najbliższych 4 lat.

  2. Veto pisze:

    Wieszcz – nic dodać, nic ująć!

Dodaj komentarz